W dupiu byłeś? Obrazki widziałeś?
Dodaj coś Rejestracja Logowanie

w zyt     .   o    godz temu ja kiedyś przez chwilę grałem w nogę z lewandowskim. a było tak pracowałem swego czasu w hotelu sheraton jako recepcjonista. któregoś dnia do poznania na zgrupowanie przyjechała polska kadra w piłce nożnej i chcieli się u nas zakwaterować na nocleg. nai wszystko spoko a po kolei odbieram od każdego dokumentni przydzielam pokoje od trenera członków sztabu pilkarzy aż w końcu przyszła kolej na lewandowskiego. ten sięgnął ręką do kieszeni. i nagle zamarł. o cholera gdzie są moje dokumenty jęknąl i zaczął energiczniej macać się ręką po kieszeniach kurde chyba mi gdzieś wypadly. no to przykro mi a odpowiadam uprzejmie ale nie mogę pana wpuścić do środka. lewy na to siadł abe zaczął energicznie przeszukiwać wszystkie kieszenie w spodniach kurtce potem przetrząsnął plecak sprawdzil wszystko jeszcze razi na koniec rozłożył bezradnie ręce. ale chyba mnie pan wpuści do środka co poprosil i się uśmiechnął blado. a niestety nie mogę tego zrobić dopóki nie zobaczę dokumentów tym razem toja rozłożyłem bezradnie ręce a aleja jestem lewandowski aja kowalski. miło mi. ej no ku wa. lewandowski zaczął się niecierpliwić. a przecieżjestem znany w całej polsce gram w lechu poznań musisz gościu mnie kojarzyć a aja wiem czy ty jesteś prawdziwy lewandowski odparlem. może się tylko pod niego podszywasz lewyjuż wkurzony chciał coś powiedzieć ale wtem momencie pozostali piłkarze widząc z daleka że coś się dzieje przy recepcji podeszli do nas i pytają co jest grane. gdy im wyjaśniłem całą sytuację zaczęli mniejeden przez drugiego przekonywać że to przecież prawdziwy lewandowski i żebym sobie nie robiłjaj. sorry chłopaki ale bez dokumentów go nie mogę wpuścić. taka praca. po chwili pojawil się trener sauda. co tu się ku wa wyprawia rzucil od razu. a czemu jeszcze nie siedzicie w pokojach a bo panie trenerze lewy zgubil dokumenty a wyjaśnił któryś z piłkarzy. aja bez dowodu tożsamości go nie mogę zameldować dodalem. a no ale przecież to jest lewandowski a krzyknął sauda. może tak może nie. muszę mieć pewność. no żesz ku wa ja pi rdolę załamał się trener. w tym momencie do hotelu dziarskim krokiem weszli prezes pzpn grzegorz lato i sekretarz generalny zdzislaw klęcina. obaj już lekko podchmieleni. opowiem warn kawal zaproponował od progu prezes lato uśmiechnięty od ucha do ucha. a cojest mniejsze od piczki komarzycy ch j komara bo musi w nią wejść dokończył i zarechotal głośno. ale oprócz niego zaśmiał się tylko zdzisiek klęcina. nie takiej reakcji spodziewał się grzegorz lato. a co tu ku wa za atmosfera jak na stypie zapytał zdziwiony. a a bo tu się zrobiła sraka z dokumentami panie prezesie wyjaśnił trener sauda. jaka znowu sraka zdumiał się prezes. mówcie do ch ja wafla no to mu wszyscy powiedzieli w czym problem. a ale przecież to naprawdę jest lewandowski krzyknął prezes lato a zdzisiek klęcina czknął pijacko chyba na znak aprobaty. bez dokumentów nie mogę niczego zrobić wyjaśniłem po raz kolejny wywołując kolejną falę bluzgów ze strony piłkarzy i działaczy. grzegorz lato byłjuż wyraźnie wk rwiony a dawać mi tu ku wa kierownika tego kurwidolka zagrzmial donośnie może on coś poradzi na ten pi reo nik robiło się już niezłe zamieszanie. po chwili pojawił się kierownik i z miejsca odebrał wiązankę bluzgów od prezesa pzpn po czym cały czerwony na twarzy krzyknął do mnie co ty tu do cholery odpierdalasz nie widzisz co się dzieje zaraz nam tu media wparują i będzie dym na całą polskę zamelduj wreszcie tego lewandowskiego bo inaczej postaram się żebyś przez najbliższe    lat nie dostał posady nawet babci klozetowej a sorry szefie ale nie mam żadnego dowodu że to naprawdę on. no przecież to chyba widać do cholery kierownik był równie wk rwiony co inni. a co ty meczów i reklam nie oglądasz a boja wiem czy to niejakiś sobowtór zapytałem filozoficznie. no ku wa mać powiedzieli chórem kierownik prezes lato sekretarz klęcina trener sauda i pilkarze nie wyłączając lewandowskiego. aleja byłem nieugięty a no i co tera ku wa zrobimy a zmartwił się trener sauda. napijmy się zaproponował zdzislaw klęcina. dobra myśl zdzisiu podchwycil ochoczo grzegorz lato i widać było że na tę myśl humor mu się poprawil. a a wy przetrząśnijcie plecaki bagaże nawet cały pi reo oby autokar i znajdźcie te je ane dokumenty choćbyście je mieli wyciągnąć z dupy murzyna zakończył po czym zamówił u mnie kolejkę oprócz recepcjonisty jestem też barmanem ito ja wydaję klientom alkohol po czym wziął pod rękę kręcinę i skierował się w stronę jednego ze stolików. kierownik zawołał ochronę i w porozumieniu z trenerem siudą kazali im przeszukać caly autokar w tym czasie też każdy z piłkarzy i działaczy gdzieś gorączkowo dzwonili próbując ustalić gdzie się mogły podziać dokumenty lewego. w międzyczasie prezes lato i sekretarz klęcina zamówili jeszcze kilka kolejek a po jakimś czasie dosiedli się do nich terener sauda pilkarze i reszta sztabu. przy recepcji zostałjedynie lewandowski. ja chyba też się napiję oświadczył mocno zmęczony setka wódki dla mnie zażądał. a    lat jest skończone a zapytalem podejrzliwie. lewandowski aż się zachłysnął powietrzem na te słowa. no przecież że tak i to już dawno odpowiedział oburzony. w takim razie poproszę dowodzik. wyszczerzyłem zęby w uśmiechu. a no żesz ku wa a krzyknął lewandowski wk rwiony na maksa. przecież go zgubiłem a nie ma dowodu nie ma alkoholu. a uśmiechałem się do niego szeroko. lewandowski spiorunował mnie spojrzeniem. sp erdalaj powiedział w końcu. i udał się do wolnego stolika do końca wieczora siedząc tam o suchym pysku. po kilku godzinach zakończono poszukiwania. bez rezultatu. żadnych dokumentów nie znaleziono. i co my teraz ku wa zrobimy zafrasował się franciszek sauda. lewy powinien wypocząć bo jutro gramy ważny mecz towarzyski z czechosłowacją. z czechami poprawil go któryś z piłkarzy. ajeden ch j machnął ręką zniecierpliwiony trener. wszyscy patrzyli po sobie nie wiedząc co dalej zrobić. to może się napijemy zasugerował sekretarz klęcina. świetna myśl zdzisiu podchwycil prezes lato a lewego może upchnie się do jakiegoś wolnego pokoju zajrzałem w papiery. niestety chyba już takiego nie mamy powiedziałem. a to znaczy jest jeszcze jeden nieobsadzony bo klient jeszcze nie odebrał do niego kluczy jakiś lewandowski. to może ja go wezmę zapytał z nadzieją lewandowski. a w porządku a zgodziłem się. a tylko najpierw poproszejakiś dokument tożsamości. a no żesz ku wa. a westchnęli chóralnie wszyscy. proponuję w takim razie skoczyć do knajpy i się napić. a rzucil zdzisław klęcina. a potem możemy. wiem przerwał mu lewandowski. chyba nareszcie znalazlem rozwiązanie a i zwrócił się do mnie zagramy mecz jeden na jednego ja kontra ty. jeśli wygram to mnie w końcu wpuścisz do tego pi rdolonego hotelu sorry robert ale naprawdę nie mogę. obowiązują mnie procedury. ch j z procedurami skonstatowaljuż mocno podchmielony grzegorz lato zdzisiu polej no. pewnie boi się że ze mną przegra. lewandowski patrzył na mnie wyzywająco. i kurde wjechał mi gość na ambicję a ch j tam lewandowski czy nie honoru bronić trzeba niech mu będzie. zaczęliśmy ustalać szczegóły ale że robiło się już ciemno postanowiliśmy zagrać na oświetlonym boisku konkretnie na stadionie lecha. wprawdzie lewy na nim grał regularnie a ja w ogóle ale stwierdziłem że dam mu fory. udaliśmy się zatem na miejsce grzegorz lato i zdzisiu klęcina pogadali z kim trzeba obalili jedną albo dwie kolejki i wszystko załatwili. stadion został otwarty światła włączone no a ja i lewy wybiegliśmy na murawę. on mial koszulkę z napisem lewandowski ale mnie to nie ruszało w końcu to o niczym nie świadczy. taką koszulkę można se kupić w pierwszym iepszym sklepie z koszulkami. mediów nikt nie zawiadamiał na trybunach zasiedli jedynie piłkarze i działacze ze sztabu. ustaliliśmy żela i lewy zagramy mecz na jedną bramkę przeprowadzając akcję na zmianę racja raz on a cały mecz będzie trwać    minut i kto strzeli więcej goli wygrywa. tylko    minut bo wszyscy byli już głodni i zmęczeni a sekretarz klęcina skarżył się jeszcze głośno że zapomniał wziąć z hotelu alko i go teraz suszy jak siu wyżyn. zaczęła się gra i co tu dużo gadać to nie był ewidentnie dzień lewego grał spięty i stremowany bo w końcu stawka wysoka rzucal się na murawę robił wślizgi nawet próbował faulować. wszyscy z trybun gorąco go dopingowali. zwlaszcza franciszek sauda. lewy wyjeb tą piłkę ryczal z trybun budząc śpiącego w pijackim amoku zdzisia kręcinę. uderz prosto omiń go nie opierdalaj się a idż pan w ch j a warknął w odpowiedzi wk rwiony lewandowski. ostatecznie ojebalem go    . a honorową bramkę strzelił mi dopiero w samej końcówce w ostatnich sekundach meczu. gdy schodziliśmy z murawy lewandowski szedł ze spuszczoną głową. był cały umorusany w błocie a nastrój miał ewidentnie paskudny. postanowilem go pocieszyć. słuchaj robert nie przejmuj się. w sporcie porażki też się zdarzają. może skoczymy na jakieś piwko ja stawiam. sp erdalaj warknął w odpowiedzi i udał się w swoją stronę. po chwili pojawił się przy nim trener sauda. co tu ku wa miało być zapytał wściekły. już nawet adamiakowa by lepiej zagrała a weźcie się wszyscy od ierdolcie wrzasnął rozgoryczony lewandowski. zobaczycie żejeszcze zrobię karierę o jakiej wam się nie śni będę trenował dniami i nocami i zostanęjednym z najlepszych piłkarzy w europie przy okazji ustanowię rekordy do których nikt się nawet nie zbliży a wam wszystkim gały wyjdą na wierzch z wrażenia jeszcze mnie popamiętacie wredne knury zakończył i zaczął biec sprintem w stronę wyjścia. czekaj a zawołałem za nim. a a może wymienimy się koszulkami w odpowiedzi lewy tylko pokazał mi f-ka nie przerywając biegu. po chwili zniknął nam z oczu. więcej już go nie spotkałem tej nocy lewandowski spał pod mostem. dowiedziałem się obym od pana miecia miejscowego żula który codziennie rano przeszukiwał śmietniki w okolicy hotelu w którym pracuję. jak mówil pan mieciu siedział sobie wczoraj jak co wieczór w parku razem ze stachem kazkiem i popijali nowego siarkofruta a tu nagle z krzaków wyszedljakiś mlody ale brudny obdarty i rozczochany golc i mówi że chciałby się przekimać na którejś z ławeczek pan mieciu mu na to kulturalnie że sorry ziomuś ale tu wszystkie ławki są zajętei nie ma już wolnych miejscówek. ale panowie ja jestem lewandowski zaprotestował młodzian. aja jestem mieciu przedstawil się żul. no ku wa lewandowski ten piłkarz jestem. z telewizji my nie mamy telewizji. poza tym masz na to jakiś dowód jakiś nie wiem dokument czy coś lewandowski na te słowa wk rwil się strasznie zbluzgał wszystkich i poszedł spać pod okoliczny most. następnego dnia udał się prosto pod stadion gdzie spotkał się z resztą ekipy i zagrali mecz z czechami. oczywiście przejebali go     ale po tym co przeżyli dzień wcześniej wszyscy ten wynik i tak mieli głęboko w dupie. może poza trenerem siudą który opowiadał w mediach wk rwiony że za chwilę euro a my tu gramy srakę i pewnie przejebiemy w fazie grupowej z czechosłowacją i związkiem radzieckim. po meczu cała kadra udała się na lotnisko. ponoć lewandowski miał problemy z wejściem do samolotu stewardessa nie chciała go wpuścić na pokład bo nie miał żadnych dokumentów.  d tego czasu minęło parę lat lewandowski zgodnie z obietnicą stał się międzynarodową gwiazdą ijednym z najlepszych piłkarzy na świecie kosi teraz gruby hajs bryluje na salonach. wysłałem mu raz nawet kartkę na święta. i ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu odpisał konkretnie jedno słowo sp erdalaj. prezes lato niejestjuż prezesem a sekretarz klęcina sekretarzem ale obydwaj lubią się spotkać od czasu do czasu i wypić jedną kolejkę. albo kilkanaście. trener sauda wrócił do pracy w polskiej lidze trenuje różne kluby raz jeden raz inny ale zawsze opierdala swoich aktualnych podopiecznych że adamiakowa by lepiej od nich zagrała a oni w ogóle prezentują jedną wielką srakę. a ja cóż dalej pracuję. co prawda już nie w hotelu bo po tamtych wydarzeniach wygi rdolili mnie stamtąd na zbity pysk ale nie miał racji kierownik że nie znajdę roboty nawet jako babcia klozetowa. co to to nie właśnie jakiś czas temu pani jadzia pracująca w miejskim szalecie na dworcu kopnęła w kalendarz a mnie dzięki znajomościom i lapówie wręczonej pod stołem udało się zająć jej miejsce. pracuję zatem na ćwierć etatu w tym samym sraczu i kasuje od klientów złocisza za sikanie i dwa złocisze za kupę. dodatkowo dorabiam sobie jeszcze dilując drożdżówkami pod jedną ze szkół żyć nie umierać czasem wracam też wspomnieniami do pamiętnego meczu z lewandowskim i cieszę się ogromnie że go wtedy ograłem i zmobilizowalem do pracy nad sobą. kto wie co by się stało gdyby to on wtedy wygrał. może by mu sodówka uderzyła do głowy zacząłby za bardzo gwiazdorzyć i przepuściłby całą forsę w kasynie aż skończyłby wjakims mks gnojnice i grał za worek ziemniaków i kiełbasę na grilla. a tak proszę. stał się kimś ito pośrednio dzięki mnie i pomyśleć że mogłem go wtedy obe ać nie     a    . niemal zachowałem czyste konto. niemal bo w ostatnich sekundach lewy jednak strzelił bramkę honorową. cóż. następnym razem będę grać w normalnych butach a nie w klapkach. odewiedz zgłoś
Zabucha
51
Wincy obrazków
Copyright © 2019 by wdupiu.pl